Dopiero teraz miałam chwilę by
dokończyć tego nexta.
Jeżeli jest ktoś, kto nadal tutaj
zagląda, to DZIĘKUJĘ.
Najbliższy next, na pewno nie będzie
tak późno jak TEN.
Miłego czytania.
♥
Coś całkiem innego
cz.26
Harel
stał przede mną w towarzystwie małej dziewczynki. Mogłam jedynie zgadywać, kim
jest ów osóbka. Jeżeli była to faktycznie moja córka, to musiałam przyznać
przed samą sobą, że wyobrażałam ją sobie zupełnie inaczej. W snach, kiedy już
byłam świadoma, że jej nigdy nie zobaczę, widziałam ją jako słodką blondyneczkę
o niewielkich lokach. Włosy miały spadać jej nie wiele za ramiona, co miało
nadawać jej tylko urody.
Jak
wyglądała naprawdę?
Była
piękna. Tak, to jedyne słowo, którym należycie mogę ją opisać. Nie była duża.
Była drobna i sprawiała wrażenie bardzo delikatnej. Jej piwne oczy, patrzyły na
mnie rozszerzone, jak gdyby równie mocno była zaskoczona, co ja.
Czy
miałam coś powiedzieć? Zacząć, od jakiejś błahostki, by nawiązać z nią
jakąkolwiek rozmowę?
-
Nie!- podpowiedział mi mój wewnętrzny instynkt.
Zamiast
odezwać się słowem, po prostu przykucnęłam, nie spuszczając z niej wzroku. Mała
badała każdy mój ruch i dzięki temu czułam, iż Harel powiedział jej kim jestem.
Niezręcznie rozchyliłam ramiona, czekając na jakikolwiek ruch z jej strony.
Trwało
to wieki. Tak, dosłownie wieki, nim dziewczyna zrobiła kilka kroków w mą
stronę, przytulając się do moich otwartych ramion z całą dziecięcą siłą.
Łzy
zaczęły spływać z mych oczu. Zupełnie nie byłam w stanie nad tym zapanować.
Byłam w tej chwili krucha, tak samo krucha, jak moja mała córeczka, którą
właśnie trzymałam w ramionach.
Wokół
nas trwała cisza. Najwyraźniej nikt nie był na tyle odważny, by przerwać nam ów
chwilę. Mi i mojej córce, oczywiście.
Instynkt
podpowiadał mi, bym nie wypuściła jej z ramion. Po prostu nie mogłam pozwolić,
by ktokolwiek mi ją znowu odebrał. Szlochałam, wdychając jej przepiękny zapach.
Swoją drogą, nigdy w życiu nie przypuszczałam, że małe dzieci mogą być tak
urocze. Byłam ginekologiem i nigdy tego nie doświadczyłam. Niestety…
-
Jesteś moją mamusią?- zapytała krucha istotka, cały czas wisząc na mojej szyi.
Ukradkiem
spojrzałam na Harela, by się upewnić co do swoich przypuszczeń. Miałam rację,
myśląc, iż powiedział jej kim jestem, ponieważ nieznacznie pokiwał głową.
Starając
się zachować resztki sił i rozumu, odpowiedziałam małej pośpiesznie.
-
Tak, jestem nią.- musiałam być równie silna nie tyle dla niej, co dla samej
siebie.- I już nigdy Cię nie zostawię. Obiecuję.
***
Cały
dzień spędziłam w towarzystwie swojej małej córeczki, jak i Harela. Tak bardzo
cieszyłam się Sarą, ponieważ właśnie tak miała na imię moja córka, że zupełnie
zapomniałam o Piotrze. Rano, kiedy przyszedł do mojego mieszkania Harel z małą,
powiedział, że ma coś do załatwienia i wyszedł. Tak naprawdę przypuszczałam, że
po prostu boli go, oglądanie mnie w towarzystwie innego faceta, gdyż jestem mu
niezmiernie wdzięczna za odnalezienie własnego dziecka.
Nastał
wieczór, kiedy dziewczynka zasnęła zmęczona w moich ramionach. Wyszłam
niepewnie ze swojej sypialni, ponieważ nie chciałam jej zostawiać na ani chwilę
samą. Plumb siedział w salonie z kubkiem w ręku. Wyglądał na równie zmęczonego,
jak nasza mała córeczka.
Przysiadłam
się do niego na skraju kanapy, lustrując go wzrokiem. Wiedziałam, że jakaś
cząstka mnie, nawet ta najmniej istotna, dalej coś do niego czuje. Może była to
wdzięczność? Tak to przynajmniej starałam sobie tłumaczyć.
-
Zasnęła?
-
Tak.- odpowiedziałam, kiwając jednocześnie głową.
-
Ja zawsze mam z tym problem. Zajmuje mi to o wiele dłużej, niżeli Tobie.-
odparł jeszcze Harel, patrząc na mnie z dziwnym błyskiem w oku.
-
Harel..- zaczęłam, nie wiedząc jakie słowa dobrać, by miały sens.- Naprawdę Ci
dziękuję.. i jednocześnie przepraszam… Gdybym wiedziała, że chodzi o naszą
córkę, nigdy bym się tak nie zachowywała.. nie uciekałabym, ani…
-
W porządku.- wszedł mi w słowo Plumb.- Twoje zachowanie naprawdę było i jest
zrozumiałe. Z resztą, sam zachowałbym się podobnie.
-
No właśnie..- nie zdołałam dokończyć tego co miałam na myśli, ponieważ
usłyszałam pukanie do drzwi.
Wstałam
pośpiesznie, nieco zirytowana, by ktoś przypadkiem nie obudził Sary.
Chwyciłam
za klamkę i wtedy zobaczyłam przed sobą Piotra. Wyglądał na zmęczonego. Miał na
sobie marynarkę i białą koszulę. Nieco elegancki ubiór, nawet jak na niego
samego.
-
Masz chwilę?- zapytał, nieco dziwnym tonem głosu.
Nie
wiem czemu, ale już wtedy wiedziałam, że coś jest nie tak.
-
Pewnie, wejdź.
-
W zasadzie to nie muszę.
Na
jego słowa popatrzyłam na niego tylko bardziej zdezorientowana.
-
Stało się coś?- zapytałam, czując, jak przyśpiesz mi z nerwów bicie własnego
serca.
-
Nie, nie. Po prostu chciałem Cię zobaczyć i się pożegnać.
-
Pożegnać się?- naprawdę nie wiedziałam, co ma właśnie miejsce.- Co się dzieje?
-
Pójdziemy się przewietrzyć?- zapytał Gawryło, spoglądając przez moje ramię.
Mogłam
tylko zgadywać, że widok Harela mu wcale nie służy.
Oczywiście
zgodziłam się na wyjście, przez co po raptem dwóch minutach staliśmy już przed
moim blokiem. Z tego wszystkiego nie wzięłam nawet kurtki, przez co teraz było
mi naprawdę chłodno.
Piotr
natychmiast to zauważył, ponieważ ściągnął marynarkę, zakładając mi ją na
ramiona.
-
Dziękuję.- odpowiedziałam w tej samej chwili.- Piotr, nie wiem czemu, ale mam
wrażenie, że coś się stało… Wyszedłeś rano, nie odzywałeś się cały dzień…
Powiedz, że się mylę.
-
Hana..- Gawryło zrobił krok do przodu, biorąc mnie jednocześnie w swoje silne
ramiona.- Wyszedłem rano, bo wiedziałem, że potrzebujesz nacieszyć się córką. W
dodatku, nie chciałem Ci przeszkadzać, zwłaszcza, że sam miałem kilka spraw na
głowie.
-
Czyli jednak coś się stało?- zapytałam, kątem oka zerkając na jego wyraz
twarzy.
-
Nie, głuptasie.- Piotr jak to Piotr, czule pocałował mnie w sam czubek głowy.-
Chciałem zamknąć na jakiś czas wszystkie swoje sprawy, ponieważ właściwie to
zaraz wyjeżdżam.
-
Dokąd?
-
Muszę odnaleźć Jowitę. Nie wiem czemu, ale patrząc na Ciebie i Twoją córkę,
widzę, że w życiu najważniejsza jest rodzina.
-
Kiedy wrócisz?
W
jednej chwili poczułam, jak bardzo mi go dzisiaj brakowało. Brakowało mi jego
dotyku, jego ciepłego oddechu muskającego moją szyję. Jego spojrzenia,
widzącego we mnie coś więcej, niżeli to, co widzi większość ludzi. Nikt po
prostu nie patrzył na mnie tak czule, jak Gawryło.
-
Nie wiem, nie mam pojęcia jak potoczą się sprawy w Lublinie.
-
Ale wrócisz?
-
Oczywiście.. Mam przecież do kogo, nie?- odparł, śmiejąc się od ucha do ucha.
Kochałam
patrzeć na niego, gdy był taki wesoły!
-
Kocham Cię.
-
A ja Ciebie.- odparł jak zwykle aż nadto aksamitnie, składając na mych ustach
delikatny pocałunek.- Wracaj na górę, bo całkiem mi tutaj zamarzniesz.
Pokiwałam
już wtedy tylko twierdząco głową, wchodząc do klatki schodowej. Czułam, jakbym
była wręcz pewna, że nie powinnam była go zostawiać. Nie wiem czemu, miałam to
dziwne uczucie, jak gdybym miała go stracić?
Szybko
musiałam pozbyć się ów myśli, by całkowicie nie zwariować!
Weszłam
do mieszkania, gdzie tylko minęłam się w progu z Harelem.
-
Wychodzisz?- zapytałam lekko zdezorientowana.
-
Tak, muszę coś załatwić. Przyjadę z rana, nim Sara zdąży się obudzić.
-
Okej.- odparłam, wzruszając ramionami.
Jakoś
towarzystwo Harela nie było dla mnie aż takim priorytetem!
***
W tym samym czasie…
Gawryło
nie zdążył nawet odjechać spod bloku ukochanej, gdyż na drodze stanął mu nie
nikt inny, niż Plumb. Od niechcenia, mężczyzna wysiadł z samochodu.
-
Co tym razem?
-
Sprawdzam, czy stosujesz się do moich zaleceń.
-
A mam inne wyjście?- Gawryło prychnął pod nosem zaciskając jednocześnie pięści.-
Zrobiłem tak jak chciałeś, a teraz zejdź mi z drogi.
-
Zejdę, zejdę.. Chcę tyko żebyś pamiętał, że jeżeli wrócisz do Hany to ona już
nigdy więcej nie zobaczy swojej córki, a wtedy to wszystko spadnie na Ciebie.
Hana Cię znienawidzi. Więc chyba lepiej, żebyś teraz zniknął z jej życia?
-
Nie zniknę. Nie na stałe. Wyjadę teraz, bo zmusza mnie do tego sytuacja. Ale
nie myśl sobie, że nie będę o nią walczył.
-
Jeżeli chcesz się przekonać, to proszę bardzo. Z dwojga złego, wydaje mi się
chyba lepsza ta pierwsza opcja, dla was oboje. Hana niedługo o Tobie zapomni.
Powiedz jej, że Ci się znudziła, a puści Cię wolno, jestem tego pewien.
-
Wiesz co Harel?- Gawryło walczył sam z sobą, by przypadkiem jedna z jego pięści
nie znalazła się na twarzy rywala, że prawie kipiał ze środka.- Właściwie to
uważam naszą rozmowę za skończoną.- dodał ze zdrowym rozsądkiem, wsiadając
ponownie do samochodu.
Musiał
zachować powagę, ponieważ tak zachowałby się każdy odważny mężczyzna. Wiedział,
że nie przystanie na to, co mówi Harel, ale musiał uśpić jego czujność,
bynajmniej do czasu, aż znajdzie sposób by się go pozbyć.
To
było dla niego w tej chwili priorytetem… Prawie jak siostra, która odezwała się
do Gawryły od tak, kilka godzin temu. Chyba właśnie to, skłoniło go do podjęcia
takiej decyzji. Bynajmniej tymczasowej…
***
Nie
mogłam spać tej nocy. Nie wiedziałam, czy wszystko spowodowane jest przez Sarę,
ponieważ gdy tylko przewracała się z boku na bok, natychmiast budziłam się z
kamiennego snu, czy przez Piotra, który wydawał mi się poprzedniego wieczoru
nieco dziwny? Miałam w głowie mętlik i zupełnie nie mogłam na niego nic
zaradzić.
Ostatecznie
zasiadłam do biurka, gdzie po cichu włączyłam laptopa. Nie chciałam budzić
małej, ale też nie chciałam zostawiać jej samej. W razie, gdyby się obudziła w
nowym miejscu, bez Harela… Wolałam po prostu nie ryzykować.
Weszłam
na pocztę, konto bankowe i wiele innych stron, aż w końcu dotarłam na link
jakiegoś brukowca, gdzie pojawiały się najgorętsze plotki. Z czystej ciekawości
i nadmiaru czasu, zaczęłam czytać wiele ciekawych newsów. Najbardziej jednak,
zaskoczył mnie pewien o Piotrze. Otóż ponoć dzisiaj o północy, jego
apartamentowiec został wystawiony na sprzedaż. Było podkreślone, że zależy mu
na szybkiej sprzedaży, lecz nie podał powodu. Media jak to media, zaczęły
spekulować, czy aby z powodu nowego związku, planował zerwać ze swym obecnym
wizerunkiem.
Jeżeli
jest to choć cień prawdy, to dlaczego mi o tym nie powiedział? Czy mówiąc o
załatwieniu pewnych spraw, miał właśnie na myśli sprzedaż swojego własnego
dzieła? Coś mi tutaj jednak nie pasowało.
Zamknęłam
komputer nieco za głośno, przez co Sara otworzyła oczy. Był już wczesny ranek,
ale stanowczo za wczesny na pobudkę dla małych dzieci.
-
Gdzie jest mój tatuś?- zapytała mała śpiącym głosem, rozglądając się dookoła.
-
Za chwileczkę do Ciebie przyjedzie.- wstałam z miejsca, siadając na skraju
łóżka dziewczynki.- Śpij, jest jeszcze wczesna godzina.- zagadywałam Sarę,
delikatnie gładząc jej miękkie włosy.
-
Miałaś kiedyś marzenie?- zapytała mała, jak gdyby przez sen.
-
Miałam.. leży teraz przede mną i zadaje pytania.- odpowiedziałam, puszczając do
córeczki oczko.
-
Zostaniesz ze mną?- zapytała jakby się bała, że ją opuszczę.
-
Tak, zostanę.- odparłam z uśmiechem na ustach, przykrywając małą po uszy kołdrą.-
Zostanę.- dodałam już pod nosem do samej siebie, zadowolona z obecnej sytuacji.
Nim
poznałam własną córkę, bałam się, że mnie nie zaakceptuje.. że będzie miała do
mnie żal, że nie było jej przy mnie, kiedy mnie najpewniej potrzebowała…
Siedziałam
przy niej, myślami będąc przy Piotrze. Co takiego musiało się stać, że
zdecydował się na sprzedaż apartamentowca?
Postanowiłam
do niego zadzwonić, gdy tylko przyjedzie Harel by zostać z Sarą. Musiałam
dowiedzieć się o co chodzi, ponieważ w innej sytuacji, na pewno nie będę mogła
spać spokojnie. Nie z myślą, że coś dzieje się w życiu mojego faceta, a ja o
tym nie wiem…
Nie mam już nawet prawa prosić Was o
komentarze, bo sama nie wywiązuje się z obiecanego zdania, ale.. Jeżeli chcesz,
pozostaw po sobie jakikolwiek ślad. : ) !
Ps. Przepraszam za
błędy, jeśli takowe wystąpiły.
Suuuper. <3 Czekamy na szybki next.!
OdpowiedzUsuńNext.! Suuper jestem ciekawa.
OdpowiedzUsuńSzybko next , bo idealne...!!!
OdpowiedzUsuńzgadzam się idealne.! <3
OdpowiedzUsuńFaaajnie mi się podoba.! (:
OdpowiedzUsuńProsimy o szybki next, bo nie możemy się doczekać co dalej z Piotrem.
OdpowiedzUsuńSuuuper. <3
OdpowiedzUsuńPiotr jest idealny.!
OdpowiedzUsuńTo się nazywa zwrot akcji.! SUPER.
OdpowiedzUsuńNext.!
OdpowiedzUsuńCzekamy z niecierpliwością...! ^_*
OdpowiedzUsuńNareszcie.
OdpowiedzUsuńMiła niespodzianka 🎊.
OdpowiedzUsuńJej, ale fajnie.!
OdpowiedzUsuńPiotr taki słodziak....! T_T
OdpowiedzUsuńTo co jutro next. !?
OdpowiedzUsuńSuupi next. !
OdpowiedzUsuńCiekawe...Szybko next.!
OdpowiedzUsuńTylko szybko next. :-o
OdpowiedzUsuńNareszcie, ale fajnie.
OdpowiedzUsuńJa tu zaglądam już od dłuższego czasu ;)
OdpowiedzUsuńMega! Super! Długie ^^ Świetnie napisane i ciekawa fabuła. Jestem Twoją fanką <3
Tyle czekania i jest takie cudeńko <3 !!!! Teraz czekam jak najszybciej na następną część :**
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że ta część jest naprawdę bardzo dobra!! Ciekawi mnie jak to będzie dalej z hana i piotrem, bo tego harela nie lubię jakoś... I mam nadzieję, że za dużo nie namiesza. Czekam z niecierpliwością na kolejną część!!!! <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńTeż tego Harela nie lubię :D
UsuńJak zawsze świetne. Mam nadzieję, że next będzie niedługo.
OdpowiedzUsuńTolaa
Prosze dodaj nexta jak naj szybciej
OdpowiedzUsuńJEdna z najlepszych :D ale mam pytanie kiedy bedze next ? :D i czy bedą dodawnae czesto czy tak jak teraz co jakis czas te opowiadania ? :D
OdpowiedzUsuńPostaram się teraz dodawać częściej i to stanowczo częściej niżeli ostatnio.
UsuńNajbliższy next na pewno w tym tyg, nie wiem kiedy dokładnie, ale z pewnością będzie, więc zaglądajcie;)
To super :D bardzo sie ciesze :D a opoiwadnia co raz to lepsze :D
UsuńNajlepsze! ale niech Piotr szybko wraca do Hany :*
OdpowiedzUsuńJejku, jak się cieszę,że wróciłaś! Szczerze to byłam trochę na Ciebie zła, że tak nas potraktowałaś, ale gdy tylko przeczytałam nowe opo gniew zamienił się w radość i podziw :) Pisz kochana częściej, bo uwielbiam twoje opowiadania! Szczególnie teraz, kiedy tak umiejętnie zrobiłaś zwrot akcji :)
OdpowiedzUsuńMamy nadzieję, że tym razem mówisz prawde i next będzie w tym tygodniu. Powodzenia.!
OdpowiedzUsuńZaglądamy.!!!
OdpowiedzUsuńsuper czekam na next i mam nadzieje ze bedzie szybko :)
OdpowiedzUsuńCudowne Kiedy next
OdpowiedzUsuńPiotr.!
OdpowiedzUsuńTen blog jest najlepszy.! Polecam wam jeszcze ten: http://hapiloveforever.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńIdealne <3 Najlepsze twoje opowiadanie.!
A może zaczęłabyś też pisać kolejne opowiadanie, takie jakby koleje ich losu dotyczące serialu?
OdpowiedzUsuńTakie opowiadanie nie ma sensu. Wolę stare.!!!
Usuń