Pages - Menu

niedziela, 7 czerwca 2015

Opowiadanie 4.Cz.27 - Coś całkiem innego.


Cześć Wszystkim!
Udało mi się napisać NEXTA, także miłego czytania.
Jak Wasze odczucia względem ostatniego odcinka z Haną i Piotrem?
Jesteście zadowoleni z takiego zakończenia ich wątku, czy może Wam jednak czegoś brakuje?

Czekam na Wasze opinie. ;)





Coś całkiem innego cz.27



Piotr Gawryło, zostaw wiadomość, oddzwonię.


Nie wiem po raz który dzisiejszego dnia, słyszę głos Piotra jedynie poprzez sekretarkę! Powoli dostawałam szału, gdyż niczego nie udało mi się ustalić. Wisiałam na telefonie od samego rana i dalej błoga cisza. Nawet chwile spędzone z córką, nie były w stanie zabić mych myśli o Piotrze.
Nastała pora obiadowa. Razem w trójkę zasiedliśmy do stołu. Kiedyś właśnie tak, wyobrażałam sobie moje życie. Ja, Harel i nasza córka. Szkoda tylko, że zamiast o tym wszystkim, to myślę o Piotrze. Ironia losu, prawda?
- Co o tym myślisz Hana?
- Słucham?- zapytałam, nie słuchając tego, co przed chwilą mówił Plumb.
- Zoo.- odparł rozbawiony.
Wtedy zaczęłam się śmiać. Tak naprawdę śmiać, za co byłam mu wdzięczna. Jednak istniało coś bądź ktoś, przy kim zapominałam o swoich osobistych, sercowych sprawach!
- Pewnie, z chęcią.- powiedziałam, gdy się w końcu uspokoiłam.
- A jakie jest Twoje ulubione zwierzątko?- zagadnęłam Sarę.
- Wielbłąd.
- Wielbłąd? Dlaczego akurat wielbłąd?- zapytałam nieco zdziwiona, a zarazem rozbawiona.
- Bo kiedyś z tatusiem na nich jeździłam.
Odruchowo spojrzałam na Harela, który nie spuszczał wzroku z małej. Był z niej chyba dumny. Nic dziwnego, ponieważ miałam podobne odczucia względem tej małej osóbki.
I właśnie wtedy, kiedy w końcu powoli odbiegałam myślami od Piotra, odezwał się mój telefon. Zerwałam się na równe nogi do kuchni, by tam w spokoju odebrać połączenie.
Serce waliło mi jak młotem, zupełnie nie mając pojęcia dlaczego.
- Tak?
- Dzwoniłaś.- oznajmił, bez żadnego powitania.
Teraz byłam wręcz pewna, że dzieje się coś złego!
- Dlaczego sprzedajesz apartamentowiec?
Chyba go zatkało. Nie spodziewał się, że będę taka bezpośrednia i nieco mnie to usatysfakcjonowało.
- To nie jest rozmowa na telefon.
- Skoro wyjechałeś, to chyba jednak jest.. Piotr, co się dzieje?
- Wszystko Ci wyjaśnię kiedy wrócę.- urwał na chwilę, jakby ta rozmowa była dla niego znacznym ciężarem.- Obiecaj mi tylko, że będziesz cierpliwa.
- Piotr, ja..
- Obiecaj mi Hana.
- W porządku.. obiecuję.- mówiąc to spojrzałam na Harela, który najwyraźniej zmartwiony znalazł się tuż obok mnie.- To Piotr, zaraz wracam.- powiedziałam do niego, by choć on jeden był spokojny.
- Mówiłaś do Harela?- zapytał ni stąd ni zowąd Gawryło.
- Tak.
- Jesteście razem?
Na to pytanie czułam, jak drętwieją mi nogi. Co on sobie myślał do jasnej cholery?!
- O co Ci chodzi? Najpierw wyjeżdżasz bez słowa uprzedzenia, później z plotek dowiaduję się, że chcesz sprzedać apartamentowiec, a teraz insynuujesz mi jakieś brednie.. Myślałam, że my.. że jesteśmy razem…
- Hana, ja..- znowu urwał, jak gdyby nieobecny.- Musimy dać sobie czasu, tak będzie najlepiej.
- Najlepiej? Dla kogo najlepiej? Bo na pewno nie dla N A S.- specjalnie podkreśliłam to ostatnie słowo.
- Muszę kończyć.
Powiedział tylko tyle, po czym naprawdę w telefonie nastała cisza. Nie wierzyłam, że to zrobił. To nie mógł być Piotr. Nie ten Piotr, którego kochałam i za którego poszłabym w ogień.
Łzy zaczęły cisnąć mi się do oczu, ale musiałam być twarda. Wiedziałam, że jeżeli Plumb zobaczy mnie w takim stanie, to nie odpuści i będzie mnie męczył, bym wyjawiła mu o co chodzi.
Czy chciałam się tym z nim dzielić?
Z pewnością nie. Na pewno nie. Niestety nie zdążyłam otrzeć łez, nim do mojej sypialni wszedł Harel. Gdy tylko mnie zobaczył, jego oddech przyśpieszył.. aż strach było sobie wyobrażać o czym musiał sobie pomyśleć!
- To Gawryło, prawda?
- Czy wy musicie być tacy natrętni?!- zapytałam, zanim przeanalizowałam to, co powiedziałam.
- Zerwał z Tobą?- zagadywał dalej Harel.
- Tak.. to znaczy nie.. nie wiem..- nie wiedziałam jak dokładnie mam to zdefiniować.- Chyba mamy krótką przerwę.- stwierdziłam z ogromnym bólem w sercu, po dłuższej chwili.
- To dobrze.
- Dobrze? Dobre jest to, że osoba którą kochasz całym sercem się od Ciebie odsuwa? Raz to przeżyłam.- nie wiem czemu wracałam w tej chwili do tego, co kiedyś było między mną a Harelem.- Drugi raz nie chce tego czuć. Nie chce wstawać codziennie rano i o nim myśleć. Nie chce wyobrażać sobie naszej wspólnej, nierealnej przyszłości. Nie chce go idealizować. Nie chce przestać go kochać, bo jest dla mnie wszystkim. Jest moim powietrzem, bez którego ciężko mi oddychać. Kiedy wstaje i go nie widzę, każdy dzień wydaje mi się stracony. Wiem i czuję, że mogłam zrobić więcej. Mogłam go zatrzymać. Mogłam sprawić, by nigdzie nie wyjeżdżał.. ale tego nie zrobiłam.. Wolałam, by zrobił to co pragnie, bo tylko wtedy będzie w pełni szczęśliwy. Wiesz co to znaczy Harel? To znaczy, że Piotr jest miłością mojego życia.. stawiam jego szczęście ponad własne. To właśnie jest miłość…
- Czasem miłość boli, a wtedy lepiej jest o niej zapomnieć.- stwierdził od tak Plumb.
- Zapomnienie o miłości, oznacza poddanie się.
- A Ty?- zapytał Harel.
- Co ja?
- Poddałaś się?
Z początku nie wiedziałam o co mu chodzi, lecz po chwili dotarło do mnie, że to mnie ma na myśli.. Co miałam mu odpowiedzieć? Na pewien sposób go kochałam. Kochałam go, jako ojca swojej córki. Jako człowieka, z którym przeżyłam znaczną część swego życia.. Ale czy kochałam go jako osobę, z którą widziałam przyszłość? Z pewnością nie…
- Tego co było między nami już nie ma i nigdy nie będzie.
- Ze względu na Piotra?
- Głównie tak, ale nie tylko ze względu na niego.
- Tatuusiiu!- dobiegł nas głos z sąsiedniego pokoju.
Natychmiast obydwoje opuściliśmy sypialnie, kierując się w stronę Sary.
Kiedy tylko się tam znalazłam, zobaczyłam, że mała rozcięła dłoń, gdyż stłukła szklankę, w której miała sok.
- Nic Ci się nie stało?- zapytałam, biorąc córkę w ramiona.- Musimy to opatrzeć, chodź.
Zabrałam córkę do toalety, by opłukać jej ranę. Niestety, nic to nie dawało.. Właśnie przez to, zdecydowałam się pojechać z Harelem do Leśnej Góry. Tam natomiast, przyjął nas Adam, który chcąc się upewnić, że nie wdało się żadne zakażenie, zlecił Sarze kilka badań. Chwała Bogu, że był to szpital w którym pracuję, ponieważ po wszystkich badaniach, natychmiast wypuścili nas ze szpitala.
Mimo wszystko, wcale nie byłam myślami przy swojej córce.. tylko przy Piotrze…

***

Gawryło po długiej i ciężkiej podróży, jak i równie stresującej rozmowie z Haną, zajechał do pobliskiego baru, by choć trochę odreagować.
Zamówił kilka kolejek, jakiegoś mało znanego burbonu – nic innego tu bowiem nie mieli.
Pił szklankę za szklanką.. wszystko się jednak zmieniło, gdy przysiadła się do niego pewna kobieta.. Z początku jej nawet nie zauważył.. Niestety musiała się odezwać, przez co Piotr uniósł wzrok. Ów kobieta była jego przeszłością. Przynajmniej on tak myślał do tej pory.
- Luiza.- wypowiedział jej imię drżącym głosem.
- Piotrze.- odparła w podzięce kobieta, kładąc na jego ramieniu rękę.- Kopę lat.. Co tutaj robisz?- Gawryło odsunął się do tyłu na tyle, by Luiza cofnęła od niego swą dłoń. Jakoś perspektywa rozmowy ze starą kochanką nie była dla niego warta zachodu.
Gdyby nie to, że wypił już kilka kolejek alkoholu, to nie wdawałby się z nią w żadną dyskusję, a tak.. tak było mu to co najmniej obojętne!
- Zwiedzam.- odparł krótko i rzeczowo mężczyzna, unosząc ku niej szklankę z trunkiem w geście toastu.- Pytanie brzmi, co Ty tutaj robisz, Luizo?
- Zwiedzam.- chciała zażartować kobieta..- Ostatnio dużo można było o Tobie wyczytać Piotrze.
- Takie życie. Brukowce zawsze pisały i będą pisać głupoty.
- Czyli spekulacje na temat Twojego nowego związku nie są prawdziwe?- kobieta była bardzo bezpośrednia. Momentami, aż za bardzo!
- Luiza.. Powiesz mi, co Cię do mnie sprowadza? Jakoś nie chce mi się wierzyć, że po tylu latach, od tak na siebie wpadamy w przypadkowej knajpie.
- Chcę kupić Twój apartamentowiec w stolicy.
- Słucham?- zapytał zdziwiony mężczyzna.- Uwierz mi, że w życiu nie oddam czegoś, w co włożyłem połowę życia Twojemu mężowi.
- Zapłacę Ci w ramach podzięki bardzo okrągłą sumkę.
- Wątpię, by Twój budżet był na tyle wysoki.- Gawryło w przypływie aż prychnął pod nosem.
- Czyli nawet informacje o Twojej siostrze, niczego nie zmienią?
I właśnie to było czymś, czego Gawyło się nie spodziewał. Niestety był świadom, że w takiej sytuacji, nie będzie miał zbyt wielkiego wyboru…

***

Harel zabrał małą do domu i obiecał, że się nią zajmie. Ja natomiast, w końcu zajęłam czymś swoje myśli i zajęłam się pracą. Chyba miałam zbyt długi urlop, ponieważ po raptem kilku godzinach byłam już niemiłosiernie zmęczona.
Nalewałam sobie właśnie kawy do filiżanki w lekarskim, kiedy to do pomieszczenia weszła Lena z Witkiem. Z początku mnie chyba nawet nie zauważyli, ponieważ zawzięcie dyskutowali o swoich prywatnych sprawach.
Dopiero po chwili Lenka mnie ujrzała, gdyż w jednej chwili znalazłam się w jej ramionach!
- Miałaś się odzywać.- zaczęła na wstępie Starska.
- Tyle się ostatnio działo, że nie miałam do niczego głowy. Przepraszam.
- Wiem, wiem. W porządku. Słyszałam już jak pielęgniarki dyskutowały na temat Piotra.
- Doprawdy?
- Dlaczego mam wrażenie, że nie wiesz o czym mówię?- Starska bardzo uważnie zmierzyła mnie od góry do dołu.
Właśnie przez to, byłam pewna, że kogo jak kogo, ale jej nie będę w stanie oszukać!
Nie zdążyłam odpowiedzieć, a tym samym skłamać, ponieważ do lekarskiego wszedł mój ukochany braciszek, który na mój widok zrobił tylko szerokie oczy.
Czy oni wszyscy naprawdę uważali, że nie jestem w stanie sama o siebie zadbać?!
- Jak się trzymasz?- zapytał Zapała, dosłownie wyprowadzając mnie z równowagi.- Jeżeli ten kretyn pojawi się w szpitalu..- Przemek urwał, zaciskając pięści..- Mówiłem Ci, żebyś na niego uważała.
- Przemek.- wtrąciła się Lena, delikatnie potrząsając głową, najwyraźniej sugerując mojemu braciszkowi, by się lepiej uciszył.
- No co?- zapytał zmieszany.- Ona nie wie?
- Jakbyście zapomnieli, to stoję tuż obok was! Nie musicie mówić o mnie w trzeciej osobie!
- W porządku.- wzruszył ramionami Zapała.- Chodzi o to, że..
- Wiesz co?- przerwałam Przemkowi.- Nie mam ochoty z wami rozmawiać.- uniosłam się honorem i wyszłam z lekarskiego.
Musiałam wyjść na zewnątrz szpitala, by trochę ochłonąć. Może i nie miałam pojęcia, o co chodziło Lenie i Przemkowi, ale wiedziałam, że to coś, z czego z pewnością nie będę zadowolona. Tym bardziej, wolałam się o tym dowiedzieć sama…
Nim jednak będę w stanie to uczynić, wyciągnęłam telefon. Wybrałam numer Piotra, lecz nie byłam na tyle silna, by do niego zadzwonić. Bałam się, że znowu nie odbierze, zwłaszcza po naszej ostatniej rozmowie.
Postanowiłam jednakże napisać do niego jedno słowo, które było nadzwyczaj prawdziwe.

Tęsknię…

KOOMENTUJCIE! J

39 komentarzy:

  1. Opowiadanie jest naprawdę bardzo dobre.!

    OdpowiedzUsuń
  2. Szybki next.! Nareszcie się do czekaliśmy trzymaj takie tępo. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudenko
    Czekam na nexta i na jakas czesc w ktorej bedzie sie coa dzialo. Po drodze mozesz wrzucic troche sielanki... Hehehehe zartuje oczywiscie
    Pozdrawiam
    Jula

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne opowiadanie!Co do serialu to nie mogę uwierzyć że to już koniec ;/
    Może jeszcze się coś zmieni nigdy nie wiadomo..
    Odcinek był cudowny widać że to miłość ale szkoda że nawet się nie pocałowali ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Opowiadanie genialne, zresztą jak odc 603. Jednak mam pewien nie dosyt związany z ostatnią sceną HaPi. K i M grali genialnie tylko co ten Radwan.! (dalej jest....no!)
    Wiesz odc 603 był najlepszy w tym sezonie.! Jak pomyślę, że nie zobaczymy już HaPi w serialu czuję taką pustkę. Zostajesz już tylko ty.! Liczę na ciebie.:)
    Ty też tak uważasz, że między samymi aktorami jest COŚ? Panuje między nimi taki nastrój który nie towarzyszy innym "parą" w NdINZ. *Troszkę się rozpisałam, ale to z miłości*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ze niby o co chodzi czy z tym ze między nimi jest to 'coś'?

      Usuń
  6. Jak szybko next! Opowiadanie jest genialne. *.*

    OdpowiedzUsuń
  7. To wyczekiwanie jest najgorsze..... Mam nadzieje, że wszystko sie wyjaśni i nie bedzie już intryg z kazdej ze stron ! Czekam jak najszybciej na następną część ! :***

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow... tylko tyle moge z siebie wydusić. Licze na szybkiego nexta. Mam nadzieje, że oni nigdzie nie wyjadą albo szybko wrócą.
    Tolaa

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowne tak się cieszę że do nas wróciłaś ale nie rozumiem czemu stosunki między hana i piotrem sa taki :( A odc. 603 cudowny ale już ich nie zobaczymy a tak się cieszyłam że zobaczymy ich szcześliwych z ich synkiem a tu nici :( czekam na next szybko pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Super, czekam na nexta ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. kiedy bedzie kolejna cześć ?

    OdpowiedzUsuń
  12. Opo świetne chociaż mogłoby pojawiać się częściej . Jeśli chodzi o serial ostatni odcinek wspaniały czuję jednak niedosyt z powodu tego że nie zobaczymy ich synka i takiej jakiejś zwyczajnej sielankowej sceny w ich domu po pogodzeniu się jakiejś łóżkowej nawet , w końcu nie doczekaliśmy się takiej w ich małżeństwie no i żal że wyjadą nawet tego nie pokazali tylko zwyczajnie dowiemy się we wrześniu od osób trzecich :(:( szkoda

    OdpowiedzUsuń
  13. Odcinek świtnyy ale rozarowałam sie , bo mogliby chodx raz pogodzic sie pożądnie.;p żadko kiedy sie namietnie całują .;p w policzek , albo cmokniecie :D szkoda :D

    A co do opoiwadania , to naprawde świetne i oby wiecej takich :D
    Kiedy mozna sie spodziewac następnej części ? :D

    OdpowiedzUsuń
  14. opowiadanie super, super, tylko niech już ten Harel się nie wtrąca w ich sprawy. Miłośc i tak przezwycięża wszystko.
    Dziś wrocilam do 1 częsci tego opowiadania no i tam uparcie piszesz, że Hana jest z Michałem.. Ale jak to? Piotr nie może okazac się dupkiem, pamiętaj ;D

    Zapraszam również do mnie, stratuję z nowym opowiadaniem ;)
    http://opowiadaniabyalex.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. kiedy next kochana?

    OdpowiedzUsuń
  16. Nexta postaram sie napisac jutro (sobota) wiec zapewne w sobotę lub najpozniej w niedziele cos dodam.:)

    OdpowiedzUsuń
  17. zamierzasz zmienic wystrój bloga? Chociaż dodac daty...

    OdpowiedzUsuń
  18. Czekamy z niecierpliwością ne nexta.!

    OdpowiedzUsuń
  19. Hana musi być z Piotrem. ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dzisiaj czekamy ne ten next. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś mi wypadło i niestety dopiero siądę za jakąś chwilę do pisania, także może przesunąć się to do jutra --> choć postaram się napisać na dzisiaj :)!

      Usuń
    2. Prosimy, postaraj się, bo nie możemy się już doczekać. ;)

      Usuń
  21. To co czekamy.!

    OdpowiedzUsuń
  22. Niestety nie czekajcie bo mam bardzo mało napisane nexta, a jutro już egzamin, więc muszę zakuwać. W środę- czwartek bd miala troche luzu to skończę i wtedy dodam :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Luz wykorzystałam na naukę na jutrzejszy egzamin, także dzisiaj niestety nic nie dodam, nie mam kiedy ;c nadrobimy to w weekend ;)!

      Usuń
    2. ehh, lipa Magda po raz kolejny ;<

      Usuń
  23. super ! <3 więcej ! <3 i zapraszam do siebie :))
    1. http://hapi-love.blogspot.com/
    2. http://before-you-say.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Madzia weekend nam się kończy. Zlituj się i dawaj next.!
    Kochamy i dziękujemy <3

    OdpowiedzUsuń
  25. Too zakończenie. :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Kochani !
    W stresie przez te głupie egzaminy kompletnie nie mam głowy do opowiadania :D na szczęście został mi już ostatni, jutro (wtorek) więc od razu po nim dokończę dla Was nexta!
    Proszę o wyrozumiałość ten ostatni raz ;)
    Wkrótce będę regularne nexty jak i w końcu zmiana wyglądu bloga :)!
    Pozdrawiam,
    Madzia ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że zawsze unikasz odpowiedzi na pytania co z epiclove :(

      Usuń
  27. Spokojnie wszystko rozumiemy <3
    Czekamy na długiegooo nexta.

    OdpowiedzUsuń
  28. Opowiadanie jest genialne. ^.^

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że każde słowo ;)