Cześć Wszystkim!
Udało mi się napisać NEXTA, także
miłego czytania.
Jak Wasze odczucia względem
ostatniego odcinka z Haną i Piotrem?
Jesteście zadowoleni z takiego
zakończenia ich wątku, czy może Wam jednak czegoś brakuje?
Czekam na Wasze opinie. ;)
Coś całkiem innego cz.27
Piotr
Gawryło, zostaw wiadomość, oddzwonię.
Nie
wiem po raz który dzisiejszego dnia, słyszę głos Piotra jedynie poprzez
sekretarkę! Powoli dostawałam szału, gdyż niczego nie udało mi się ustalić.
Wisiałam na telefonie od samego rana i dalej błoga cisza. Nawet chwile spędzone
z córką, nie były w stanie zabić mych myśli o Piotrze.
Nastała
pora obiadowa. Razem w trójkę zasiedliśmy do stołu. Kiedyś właśnie tak,
wyobrażałam sobie moje życie. Ja, Harel i nasza córka. Szkoda tylko, że zamiast
o tym wszystkim, to myślę o Piotrze. Ironia losu, prawda?
-
Co o tym myślisz Hana?
-
Słucham?- zapytałam, nie słuchając tego, co przed chwilą mówił Plumb.
-
Zoo.- odparł rozbawiony.
Wtedy
zaczęłam się śmiać. Tak naprawdę śmiać, za co byłam mu wdzięczna. Jednak
istniało coś bądź ktoś, przy kim zapominałam o swoich osobistych, sercowych
sprawach!
-
Pewnie, z chęcią.- powiedziałam, gdy się w końcu uspokoiłam.
-
A jakie jest Twoje ulubione zwierzątko?- zagadnęłam Sarę.
-
Wielbłąd.
-
Wielbłąd? Dlaczego akurat wielbłąd?- zapytałam nieco zdziwiona, a zarazem
rozbawiona.
-
Bo kiedyś z tatusiem na nich jeździłam.
Odruchowo
spojrzałam na Harela, który nie spuszczał wzroku z małej. Był z niej chyba
dumny. Nic dziwnego, ponieważ miałam podobne odczucia względem tej małej
osóbki.
I
właśnie wtedy, kiedy w końcu powoli odbiegałam myślami od Piotra, odezwał się
mój telefon. Zerwałam się na równe nogi do kuchni, by tam w spokoju odebrać
połączenie.
Serce
waliło mi jak młotem, zupełnie nie mając pojęcia dlaczego.
-
Tak?
-
Dzwoniłaś.- oznajmił, bez żadnego powitania.
Teraz
byłam wręcz pewna, że dzieje się coś złego!
-
Dlaczego sprzedajesz apartamentowiec?
Chyba
go zatkało. Nie spodziewał się, że będę taka bezpośrednia i nieco mnie to
usatysfakcjonowało.
-
To nie jest rozmowa na telefon.
-
Skoro wyjechałeś, to chyba jednak jest.. Piotr, co się dzieje?
-
Wszystko Ci wyjaśnię kiedy wrócę.- urwał na chwilę, jakby ta rozmowa była dla
niego znacznym ciężarem.- Obiecaj mi tylko, że będziesz cierpliwa.
-
Piotr, ja..
-
Obiecaj mi Hana.
-
W porządku.. obiecuję.- mówiąc to spojrzałam na Harela, który najwyraźniej
zmartwiony znalazł się tuż obok mnie.- To Piotr, zaraz wracam.- powiedziałam do
niego, by choć on jeden był spokojny.
-
Mówiłaś do Harela?- zapytał ni stąd ni zowąd Gawryło.
-
Tak.
-
Jesteście razem?
Na
to pytanie czułam, jak drętwieją mi nogi. Co on sobie myślał do jasnej
cholery?!
-
O co Ci chodzi? Najpierw wyjeżdżasz bez słowa uprzedzenia, później z plotek
dowiaduję się, że chcesz sprzedać apartamentowiec, a teraz insynuujesz mi
jakieś brednie.. Myślałam, że my.. że jesteśmy razem…
-
Hana, ja..- znowu urwał, jak gdyby nieobecny.- Musimy dać sobie czasu, tak
będzie najlepiej.
-
Najlepiej? Dla kogo najlepiej? Bo na pewno nie dla N A S.- specjalnie
podkreśliłam to ostatnie słowo.
-
Muszę kończyć.
Powiedział
tylko tyle, po czym naprawdę w telefonie nastała cisza. Nie wierzyłam, że to
zrobił. To nie mógł być Piotr. Nie ten Piotr, którego kochałam i za którego
poszłabym w ogień.
Łzy
zaczęły cisnąć mi się do oczu, ale musiałam być twarda. Wiedziałam, że jeżeli
Plumb zobaczy mnie w takim stanie, to nie odpuści i będzie mnie męczył, bym
wyjawiła mu o co chodzi.
Czy
chciałam się tym z nim dzielić?
Z
pewnością nie. Na pewno nie. Niestety nie zdążyłam otrzeć łez, nim do mojej
sypialni wszedł Harel. Gdy tylko mnie zobaczył, jego oddech przyśpieszył.. aż
strach było sobie wyobrażać o czym musiał sobie pomyśleć!
-
To Gawryło, prawda?
-
Czy wy musicie być tacy natrętni?!- zapytałam, zanim przeanalizowałam to, co
powiedziałam.
-
Zerwał z Tobą?- zagadywał dalej Harel.
-
Tak.. to znaczy nie.. nie wiem..- nie wiedziałam jak dokładnie mam to
zdefiniować.- Chyba mamy krótką przerwę.- stwierdziłam z ogromnym bólem w
sercu, po dłuższej chwili.
-
To dobrze.
-
Dobrze? Dobre jest to, że osoba którą kochasz całym sercem się od Ciebie
odsuwa? Raz to przeżyłam.- nie wiem czemu wracałam w tej chwili do tego, co
kiedyś było między mną a Harelem.- Drugi raz nie chce tego czuć. Nie chce
wstawać codziennie rano i o nim myśleć. Nie chce wyobrażać sobie naszej
wspólnej, nierealnej przyszłości. Nie chce go idealizować. Nie chce przestać go
kochać, bo jest dla mnie wszystkim. Jest moim powietrzem, bez którego ciężko mi
oddychać. Kiedy wstaje i go nie widzę, każdy dzień wydaje mi się stracony. Wiem
i czuję, że mogłam zrobić więcej. Mogłam go zatrzymać. Mogłam sprawić, by
nigdzie nie wyjeżdżał.. ale tego nie zrobiłam.. Wolałam, by zrobił to co
pragnie, bo tylko wtedy będzie w pełni szczęśliwy. Wiesz co to znaczy Harel? To
znaczy, że Piotr jest miłością mojego życia.. stawiam jego szczęście ponad
własne. To właśnie jest miłość…
-
Czasem miłość boli, a wtedy lepiej jest o niej zapomnieć.- stwierdził od tak
Plumb.
-
Zapomnienie o miłości, oznacza poddanie się.
-
A Ty?- zapytał Harel.
-
Co ja?
-
Poddałaś się?
Z
początku nie wiedziałam o co mu chodzi, lecz po chwili dotarło do mnie, że to
mnie ma na myśli.. Co miałam mu odpowiedzieć? Na pewien sposób go kochałam.
Kochałam go, jako ojca swojej córki. Jako człowieka, z którym przeżyłam znaczną
część swego życia.. Ale czy kochałam go jako osobę, z którą widziałam
przyszłość? Z pewnością nie…
-
Tego co było między nami już nie ma i nigdy nie będzie.
-
Ze względu na Piotra?
-
Głównie tak, ale nie tylko ze względu na niego.
-
Tatuusiiu!- dobiegł nas głos z sąsiedniego pokoju.
Natychmiast
obydwoje opuściliśmy sypialnie, kierując się w stronę Sary.
Kiedy
tylko się tam znalazłam, zobaczyłam, że mała rozcięła dłoń, gdyż stłukła
szklankę, w której miała sok.
-
Nic Ci się nie stało?- zapytałam, biorąc córkę w ramiona.- Musimy to opatrzeć,
chodź.
Zabrałam
córkę do toalety, by opłukać jej ranę. Niestety, nic to nie dawało.. Właśnie
przez to, zdecydowałam się pojechać z Harelem do Leśnej Góry. Tam natomiast,
przyjął nas Adam, który chcąc się upewnić, że nie wdało się żadne zakażenie,
zlecił Sarze kilka badań. Chwała Bogu, że był to szpital w którym pracuję,
ponieważ po wszystkich badaniach, natychmiast wypuścili nas ze szpitala.
Mimo
wszystko, wcale nie byłam myślami przy swojej córce.. tylko przy Piotrze…
***
Gawryło
po długiej i ciężkiej podróży, jak i równie stresującej rozmowie z Haną,
zajechał do pobliskiego baru, by choć trochę odreagować.
Zamówił
kilka kolejek, jakiegoś mało znanego burbonu – nic innego tu bowiem nie mieli.
Pił
szklankę za szklanką.. wszystko się jednak zmieniło, gdy przysiadła się do
niego pewna kobieta.. Z początku jej nawet nie zauważył.. Niestety musiała się
odezwać, przez co Piotr uniósł wzrok. Ów kobieta była jego przeszłością. Przynajmniej on
tak myślał do tej pory.
-
Luiza.- wypowiedział jej imię drżącym głosem.
-
Piotrze.- odparła w podzięce kobieta, kładąc na jego ramieniu rękę.- Kopę lat..
Co tutaj robisz?- Gawryło odsunął się do tyłu na tyle, by Luiza cofnęła od
niego swą dłoń. Jakoś perspektywa rozmowy ze starą kochanką nie była dla niego
warta zachodu.
Gdyby
nie to, że wypił już kilka kolejek alkoholu, to nie wdawałby się z nią w żadną
dyskusję, a tak.. tak było mu to co najmniej obojętne!
-
Zwiedzam.- odparł krótko i rzeczowo mężczyzna, unosząc ku niej szklankę z
trunkiem w geście toastu.- Pytanie brzmi, co Ty tutaj robisz, Luizo?
-
Zwiedzam.- chciała zażartować kobieta..- Ostatnio dużo można było o Tobie
wyczytać Piotrze.
-
Takie życie. Brukowce zawsze pisały i będą pisać głupoty.
-
Czyli spekulacje na temat Twojego nowego związku nie są prawdziwe?- kobieta
była bardzo bezpośrednia. Momentami, aż za bardzo!
-
Luiza.. Powiesz mi, co Cię do mnie sprowadza? Jakoś nie chce mi się wierzyć, że
po tylu latach, od tak na siebie wpadamy w przypadkowej knajpie.
-
Chcę kupić Twój apartamentowiec w stolicy.
-
Słucham?- zapytał zdziwiony mężczyzna.- Uwierz mi, że w życiu nie oddam czegoś,
w co włożyłem połowę życia Twojemu mężowi.
-
Zapłacę Ci w ramach podzięki bardzo okrągłą sumkę.
-
Wątpię, by Twój budżet był na tyle wysoki.- Gawryło w przypływie aż prychnął
pod nosem.
-
Czyli nawet informacje o Twojej siostrze, niczego nie zmienią?
I
właśnie to było czymś, czego Gawyło się nie spodziewał. Niestety był świadom,
że w takiej sytuacji, nie będzie miał zbyt wielkiego wyboru…
***
Harel
zabrał małą do domu i obiecał, że się nią zajmie. Ja natomiast, w końcu zajęłam
czymś swoje myśli i zajęłam się pracą. Chyba miałam zbyt długi urlop, ponieważ
po raptem kilku godzinach byłam już niemiłosiernie zmęczona.
Nalewałam
sobie właśnie kawy do filiżanki w lekarskim, kiedy to do pomieszczenia weszła
Lena z Witkiem. Z początku mnie chyba nawet nie zauważyli, ponieważ zawzięcie
dyskutowali o swoich prywatnych sprawach.
Dopiero
po chwili Lenka mnie ujrzała, gdyż w jednej chwili znalazłam się w jej
ramionach!
-
Miałaś się odzywać.- zaczęła na wstępie Starska.
-
Tyle się ostatnio działo, że nie miałam do niczego głowy. Przepraszam.
-
Wiem, wiem. W porządku. Słyszałam już jak pielęgniarki dyskutowały na temat
Piotra.
-
Doprawdy?
-
Dlaczego mam wrażenie, że nie wiesz o czym mówię?- Starska bardzo uważnie
zmierzyła mnie od góry do dołu.
Właśnie
przez to, byłam pewna, że kogo jak kogo, ale jej nie będę w stanie oszukać!
Nie
zdążyłam odpowiedzieć, a tym samym skłamać, ponieważ do lekarskiego wszedł mój
ukochany braciszek, który na mój widok zrobił tylko szerokie oczy.
Czy
oni wszyscy naprawdę uważali, że nie jestem w stanie sama o siebie zadbać?!
-
Jak się trzymasz?- zapytał Zapała, dosłownie wyprowadzając mnie z równowagi.-
Jeżeli ten kretyn pojawi się w szpitalu..- Przemek urwał, zaciskając pięści..-
Mówiłem Ci, żebyś na niego uważała.
-
Przemek.- wtrąciła się Lena, delikatnie potrząsając głową, najwyraźniej
sugerując mojemu braciszkowi, by się lepiej uciszył.
-
No co?- zapytał zmieszany.- Ona nie wie?
-
Jakbyście zapomnieli, to stoję tuż obok was! Nie musicie mówić o mnie w
trzeciej osobie!
-
W porządku.- wzruszył ramionami Zapała.- Chodzi o to, że..
-
Wiesz co?- przerwałam Przemkowi.- Nie mam ochoty z wami rozmawiać.- uniosłam się
honorem i wyszłam z lekarskiego.
Musiałam
wyjść na zewnątrz szpitala, by trochę ochłonąć. Może i nie miałam pojęcia, o co
chodziło Lenie i Przemkowi, ale wiedziałam, że to coś, z czego z pewnością nie
będę zadowolona. Tym bardziej, wolałam się o tym dowiedzieć sama…
Nim
jednak będę w stanie to uczynić, wyciągnęłam telefon. Wybrałam numer Piotra,
lecz nie byłam na tyle silna, by do niego zadzwonić. Bałam się, że znowu nie
odbierze, zwłaszcza po naszej ostatniej rozmowie.
Postanowiłam
jednakże napisać do niego jedno słowo, które było nadzwyczaj prawdziwe.
Tęsknię…
KOOMENTUJCIE! J
Suuuper <3
OdpowiedzUsuńOpowiadanie jest naprawdę bardzo dobre.!
OdpowiedzUsuńSzybki next.! Nareszcie się do czekaliśmy trzymaj takie tępo. ;)
OdpowiedzUsuńCudenko
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta i na jakas czesc w ktorej bedzie sie coa dzialo. Po drodze mozesz wrzucic troche sielanki... Hehehehe zartuje oczywiscie
Pozdrawiam
Jula
Świetne opowiadanie!Co do serialu to nie mogę uwierzyć że to już koniec ;/
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze się coś zmieni nigdy nie wiadomo..
Odcinek był cudowny widać że to miłość ale szkoda że nawet się nie pocałowali ^^
Opowiadanie genialne, zresztą jak odc 603. Jednak mam pewien nie dosyt związany z ostatnią sceną HaPi. K i M grali genialnie tylko co ten Radwan.! (dalej jest....no!)
OdpowiedzUsuńWiesz odc 603 był najlepszy w tym sezonie.! Jak pomyślę, że nie zobaczymy już HaPi w serialu czuję taką pustkę. Zostajesz już tylko ty.! Liczę na ciebie.:)
Ty też tak uważasz, że między samymi aktorami jest COŚ? Panuje między nimi taki nastrój który nie towarzyszy innym "parą" w NdINZ. *Troszkę się rozpisałam, ale to z miłości*
Ale ze niby o co chodzi czy z tym ze między nimi jest to 'coś'?
UsuńJak szybko next! Opowiadanie jest genialne. *.*
OdpowiedzUsuńTo wyczekiwanie jest najgorsze..... Mam nadzieje, że wszystko sie wyjaśni i nie bedzie już intryg z kazdej ze stron ! Czekam jak najszybciej na następną część ! :***
OdpowiedzUsuńWow... tylko tyle moge z siebie wydusić. Licze na szybkiego nexta. Mam nadzieje, że oni nigdzie nie wyjadą albo szybko wrócą.
OdpowiedzUsuńTolaa
Cudowne tak się cieszę że do nas wróciłaś ale nie rozumiem czemu stosunki między hana i piotrem sa taki :( A odc. 603 cudowny ale już ich nie zobaczymy a tak się cieszyłam że zobaczymy ich szcześliwych z ich synkiem a tu nici :( czekam na next szybko pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper, czekam na nexta ♥
OdpowiedzUsuńkiedy bedzie kolejna cześć ?
OdpowiedzUsuńOpo świetne chociaż mogłoby pojawiać się częściej . Jeśli chodzi o serial ostatni odcinek wspaniały czuję jednak niedosyt z powodu tego że nie zobaczymy ich synka i takiej jakiejś zwyczajnej sielankowej sceny w ich domu po pogodzeniu się jakiejś łóżkowej nawet , w końcu nie doczekaliśmy się takiej w ich małżeństwie no i żal że wyjadą nawet tego nie pokazali tylko zwyczajnie dowiemy się we wrześniu od osób trzecich :(:( szkoda
OdpowiedzUsuńOdcinek świtnyy ale rozarowałam sie , bo mogliby chodx raz pogodzic sie pożądnie.;p żadko kiedy sie namietnie całują .;p w policzek , albo cmokniecie :D szkoda :D
OdpowiedzUsuńA co do opoiwadania , to naprawde świetne i oby wiecej takich :D
Kiedy mozna sie spodziewac następnej części ? :D
opowiadanie super, super, tylko niech już ten Harel się nie wtrąca w ich sprawy. Miłośc i tak przezwycięża wszystko.
OdpowiedzUsuńDziś wrocilam do 1 częsci tego opowiadania no i tam uparcie piszesz, że Hana jest z Michałem.. Ale jak to? Piotr nie może okazac się dupkiem, pamiętaj ;D
Zapraszam również do mnie, stratuję z nowym opowiadaniem ;)
http://opowiadaniabyalex.blogspot.com/
kiedy next kochana?
OdpowiedzUsuńNexta postaram sie napisac jutro (sobota) wiec zapewne w sobotę lub najpozniej w niedziele cos dodam.:)
OdpowiedzUsuńzamierzasz zmienic wystrój bloga? Chociaż dodac daty...
OdpowiedzUsuńCzekamy z niecierpliwością ne nexta.!
OdpowiedzUsuńHana musi być z Piotrem. ;)
OdpowiedzUsuńDzisiaj czekamy ne ten next. ;)
OdpowiedzUsuńCoś mi wypadło i niestety dopiero siądę za jakąś chwilę do pisania, także może przesunąć się to do jutra --> choć postaram się napisać na dzisiaj :)!
UsuńProsimy, postaraj się, bo nie możemy się już doczekać. ;)
UsuńTo co czekamy.!
OdpowiedzUsuńNiestety nie czekajcie bo mam bardzo mało napisane nexta, a jutro już egzamin, więc muszę zakuwać. W środę- czwartek bd miala troche luzu to skończę i wtedy dodam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Luz wykorzystałam na naukę na jutrzejszy egzamin, także dzisiaj niestety nic nie dodam, nie mam kiedy ;c nadrobimy to w weekend ;)!
Usuńehh, lipa Magda po raz kolejny ;<
Usuńsuper ! <3 więcej ! <3 i zapraszam do siebie :))
OdpowiedzUsuń1. http://hapi-love.blogspot.com/
2. http://before-you-say.blogspot.com/
Suuuuper.! ;)
OdpowiedzUsuńMadzia weekend nam się kończy. Zlituj się i dawaj next.!
OdpowiedzUsuńKochamy i dziękujemy <3
Too zakończenie. :)
OdpowiedzUsuńKochani !
OdpowiedzUsuńW stresie przez te głupie egzaminy kompletnie nie mam głowy do opowiadania :D na szczęście został mi już ostatni, jutro (wtorek) więc od razu po nim dokończę dla Was nexta!
Proszę o wyrozumiałość ten ostatni raz ;)
Wkrótce będę regularne nexty jak i w końcu zmiana wyglądu bloga :)!
Pozdrawiam,
Madzia ♥
A epic?
UsuńSzkoda, że zawsze unikasz odpowiedzi na pytania co z epiclove :(
UsuńSpokojnie wszystko rozumiemy <3
OdpowiedzUsuńCzekamy na długiegooo nexta.
Opowiadanie jest genialne. ^.^
OdpowiedzUsuńczeekamy *.*
OdpowiedzUsuńKiedy next?
OdpowiedzUsuń