Hejka!
Łapcie nexta! Mam nadzieję, że się
spodoba :)
Coś całkiem innego
cz.31
- Nie wyjeżdżaj.- powtórzyłam z jeszcze większa powagą. Z całej siły ściskałam ramię Piotra, mając nadzieję, że mnie posłucha.. że choć ten jeden raz, nie postawi na swoim.- Zapomnijmy o ostatnich tygodniach. Proszę.- mówiłam dalej, kiedy to on milczał, wpatrując się we mnie tak, jakby niczego więcej dookoła nie dostrzegał.
-
Powtórz.- rzekł w końcu.
-
Nie wyjeżdżaj.- spełniłam jego prośbę, dzięki czemu stosunkowo szybko
zobaczyłam, jak kąciki jego ust unoszą się delikatnie ku górze.- Nie
wyjeżdżaj.- powtarzałam w kółko, do czasu, aż ten zaczął się śmiać.- Cieszę
się, że umiem Cię jeszcze rozbawić.
-
Hana…- Gawryło w jednej chwili przesunął się tak, że przyciskając mnie całym
ciężarem swojego ciała do samochodu, nachylił się w moją stronę, po czym musnął
delikatnie me spragnione jego dotyku i smaku wargi.- Tęskniłem za Tobą.. nadal
tęsknię.
-
Jestem tutaj. Twoja.. Tylko już nigdy więcej mnie nie opuszczaj..- nie zdołałam
dokończyć danej myśli, ponieważ Piotr złożył tym razem na mych ustach jeszcze
bardziej łapczywy pocałunek.
-
Wsiadaj.- oznajmił w końcu, dysząc mi do ucha.- Drugi raz nie powtórzę, a
wiesz.. Zawsze mogę się rozmyślić.- właśnie za to, Gawryło dostał ode mnie
małego kuksańca w bok!
Kiedy
wsiadłam do jego samochodu, natychmiast ruszył. Nie odzywał się już nic, od
czasu do czasu tylko zerkając w moją stronę z nadmierną powagą.
-
Dokąd jedziemy?
-
Nie wiem.- odparł roześmiany.
-
Jak to nie wiesz?
-
Tak po prostu, nie wiem.- przerwał, przygryzając wargę, czego nigdy wcześniej u
niego nie widziałam.- Chcę Cię porwać.- oznajmił po namyśle.
-
Dokąd?- nie dawałam za wygraną, śmiejąc się przy tym jak nigdy.
-
Bułgaria? Może Chorwacja? Co wolisz.
-
Mówisz poważnie?- tym razem to mnie zaskoczył!
-
Nie mógł bym żartować w takiej sytuacji, bo nie widziałem Cię stanowczo zbyt
długo.
Dosłownie
zabrakło mi tchu. Nie mogłam uwierzyć, że siedzę w jego samochodzie, a w
dodatku planuje z nim urlop? Myśl, by spędzić z nim tyle czasu sam na sam,
dosłownie powodowała u mnie gęsią skórkę.
-
Piotr, powiedz mi w końcu gdzie jedziemy!
-
Do Ciebie.
-
Do mnie? Po co?
-
Hana..- tylko tyle powiedział, wpatrując się we mnie dwuznacznie.
I
właśnie wtedy, rozdzwonił się jego telefon. Nie chciałam podsłuchiwać, ale
byłam pewna, że rozmawia z jakąś kobietą. Odpowiadał tylko jakimiś półsłówkami,
zwyczajnie niezbyt chętny do dalszej rozmowy.
-
Przepraszam. Sprawy sprzedaży apartamentowca.- powiedział, gdy tylko skończył
rozmowę.
-
To jednak go sprzedałeś?
-
Tak, kilka dni temu. Ze względu na to przyjechałem do Warszawy i…
-
I?- zagadnęłam.
-
I po to, by dać wypowiedzenie Tretterowi.
-
Słucham?- nawet nie kryłam tego, jak bardzo mnie zdziwił i równie mocno
wkurzył!- Dlaczego chcesz rzucić pracę, tak z dnia na dzień?!
-
Nie rzucam jednak.- odparł dalej poważny, kładąc rękę na moim udzie.- Wziąłem
urlop. No właśnie, urlop.- powiedział jakby do samego siebie, sięgając ponownie
po telefon.
Jak
się okazało po krótkiej chwili, zadzwonił do Trettera z prośbą, by ten dał mi kilka
dni wolnego. Nawet się nie zdziwiłam, kiedy Stefan wyraził zgodę.
Zatrzymaliśmy
się pod moim blokiem, pośpiesznie wysiadając z auta.
-
Ktoś jest u Ciebie?- zapytał Gawryło, kiedy to ja szarpałam się z torebką by
znaleźć w niej klucze.
-
Nie wiem, oby, bo inaczej tam chyba nie wejdziemy.
-
Oby nie.- odparł od razu Piotr, szepcząc mi do ucha.
I
właśnie wtedy, kiedy dopiero dotarło do mnie co on zamierza, Asnat otworzyła
nam drzwi, równie zdziwiona naszym widokiem, co ja jej.
Miała
być u Natana. Najwyraźniej nie tylko u mnie i u Piotra bywają gorsze momenty!
-
Co tutaj robisz?- zapytałam na wstępie.
-
Mieszkam.- odparła szybko, patrząc na Piotra.- Coś się stało, że Cię tu widzę?-
zapytała niezbyt miło.
Nic
też w tym dziwnego. Od kilku dni, dosłownie co wieczór przeżywałam jej tą całą
sprawę z Piotrem, w przerwach od płaczu. Była na niego wściekła, jak z resztą
ja sama. Najwyraźniej tak już działa przyjaźń!
-
Nic.- powiedział szybko Piotr. Miał chyba nawet coś dodać, kiedy to nagle zza
ramienia Asnat dosłownie wynurzył się Natan!
Panowie
od razu rzucili się sobie w ramiona – nic w tym dziwnego, skoro od zawsze byli
dla siebie jak bracia.
Poklepali
się jeszcze po ramieniu, po czym nastała cisza. Chyba każdy z tu obecnych,
wiedział co ostatnio miało miejsce między mną a Piotrem i przez to było tak
niezręcznie! Co poradzić?
-
Macie plany na najbliższe dni?- zagadnął Gawryło.
Na
jego pytanie, Natan tylko spojrzał na Asnat, która dalej wydawała się jakaś
nieobecna.
-
Powiedzmy.- odparli niemalże jednocześnie.
To
tylko utwierdziło mnie w tym, że coś się między nimi wydarzyło. Coś, co jest
nie tak. Wiedziałam, że tylko mnie może to wyznać moja przyjaciółka! W końcu
od tego mnie ma, nieprawdaż?!
-
Szkoda, myślałem, że spędzimy we czwórkę trochę czasu.
-
A wy? Co macie w planach?- dopytywał Natan.- Swoją drogą, dobrze widzieć was
razem.
-
Robimy sobie kilka dni wolnego. Musimy zregenerować siły.
-
Ta jasne, siły.- Natan zaczął się śmiać, przez co atmosfera się nieco
rozluźniła.
-
Asnat, pozwól na chwilę.- rzekłam, biorąc przyjaciółkę pod rękę.
Poszłyśmy
do mojej sypialni, gdzie natychmiast spojrzałam na nią wymownie. Czekałam aż
sama zacznie mówić, co takiego się stało między nią a Natanem, lecz ona chyba
nie miała takich planów..
-
Powiesz wreszcie co Cię gryzie?- przemówiłam pierwsza.
-
Nic.
-
Jasne Asnat. Przecież widzę.
-
Nie mówiłaś mi przypadkiem jeszcze wczoraj, że go nienawidzisz?
-
To wyszło przypadkowo..- wiedziałam, że to jednak ja pierwsza muszę się jej
zwierzyć.- Skończyłam dyżur i miałam wracać do domu, kiedy to go zauważyłam.
Poszłam za nim, kiedy ten odszedł bez słowa. Powiedział mi, że wyjeżdża, a ja..
ja mu zabroniłam. To znaczy, poprosiłam go, by tego nie robił. No i…-
przerwałam, wpatrując się na szerokie oczy przyjaciółki.- No i przyjechaliśmy
tutaj, ale teraz słucham, co się takiego wydarzyło między Tobą a Natanem!- wiedziałam,
że nie dam jej tak łatwo za wygraną.
-
Daj spokój Hana. Chyba właśnie wpadłam po uszy.
-
To znaczy?
-
No wpadłam.. a właściwie, to wpadliśmy.
-
Jesteś w ciąży?
-
A nie widzisz, jak bardzo się cieszę?!- Asnat tylko wzruszyła ramionami.
Chyba
nie tego oczekiwała. Nie ona. Zawsze była szalona, oczywiście pozytywnie.
Szukała wrażeń i przygód, a nie ustatkowania, męża czy dzieci. Właśnie pod tym
względem się tylko różniłyśmy.
-
Wiesz, że dacie radę? Dziecko, to najwspanialsza rzecz na całym świecie.
-
Pewnie. Pomijając szczegół, że wczoraj zerwaliśmy.
-
Słucham?
-
No tak. Pokłóciliśmy się i zerwaliśmy. A dzisiaj… Okazało się, że jestem w
ciąży, więc od razu do niego zadzwoniłam. Natan przyjechał kilka chwil przed
wami, dlatego też jest taki niemrawy.
-
Jak zareagował?
-
Dziwnie.- odparła Asnat, siadając przy łóżku. Podciągnęła kolana pod samą
brodę, chowając jednocześnie głowę.- Ucieszył się.- dokończyła po chwili.
-
Dacie radę.- powtórzyłam ponownie, siadając przy przyjaciółce.
Przytuliłam
ją, a ona nie protestowała. W tej chwili, było mi aż głupio wyjeżdżać na jakieś
beztroskie wakacje z Piotrem, kiedy to jej świat się zawalił!
Wiedziałam
jednak, że my również potrzebujemy naładować baterie! W końcu, po takiej
przerwie, było to wręcz konieczne!
***
Nastał
wieczór. Dopiero po kilku dobrych godzinach, kiedy to przegadałam je z Asnat,
wyjechaliśmy z Piotrem z Warszawy. Byłam tak bardzo padnięta, że zdołałam tylko
wysłać do Harela krótkiego sms’a, że kilka dni mnie nie będzie. Miałam
nadzieję, że nie będzie dopytywać, co się takiego stało. Chciałam mieć spokój.
Chciałam po prostu zamknąć się gdzieś z Piotrem i nie dopuszczać do siebie
rzeczywistości.
-
Powiesz mi w końcu, dokąd lecimy?- zapytałam, obserwując jego każdy ruch.
Prowadził
skupiony samochód, od czasu do czasu zerkając w moją stronę. Wiedziałam, że coś
go gryzie, ale chyba nie chciał mnie zadręczać pytaniami. Za to byłam mu bardzo
wdzięczna!
-
Najpierw jedziemy do Lublina. Musisz kogoś poznać.
-
Jowitę?- w jednej chwili oprzytomniałam.- Znalazłeś ją? Wybaczyła Ci?
-
Tak, tak i tak.- odparł roześmiany.- Wiedzie spokojne życie. Ma wspaniałego
męża i jeszcze lepszego synka. Jak ich poznasz, to sama zrozumiesz.
-
A co jeśli mnie nie polubi?
-
Polubi. Uwierz.- Gawryło puścił do mnie szybko oczko, po czym się uśmiechnął.-
Prześpij się. Jak dojedziemy na miejsce, to Cię obudzę. Później nie będziesz
miała czasu na spanie.
-
Mówisz?- zapytałam, patrząc na niego dwuznacznie.
-
Obiecuję.- powiedział zadowolony.
***
Tak
jak sugerował Piotr, zasnęłam. Spałam chyba całą drogę, a że nie mieliśmy
żadnych postojów, czas zleciał mi niezmiernie szybko.
Obudził
mnie dopiero przy jednym z większych domów. Mogłam się tylko domyślać, że to
dom jego siostry. Przetarłam delikatnie oczy, rozglądając się dookoła.
-
To tutaj?- zapytałam z lekką chrypką w głosie.
-
Tak.
-
Która godzina?
-
Wczesna.
-
Wypada nam tak wcześnie składać wizytę?
-
Kiedy spałaś, zadzwoniłem do Jowity. Powiedziała, że przygotuje dla nas pokój,
także nie ma problemu.
Pokiwałam
na jego słowa tylko delikatnie głową, ponownie patrząc w stronę domu. Może to i
głupie, ale poczułam dziwne ukłucie w żołądku. Tak, jakbym się bała poznać jego
siostrę! Co, jeśli mnie nie polubi? Jeśli nie przypadnę jej do gustu?
-
Nie martw się, na pewno się polubicie.- powiedział Gawryło, zupełnie jakby
czytał w moich myślach.- Gotowa?- zagadnął, odpinając pasy.
Pokiwałam
wtedy tylko głową, czekając na rozwój wydarzeń!
Weszliśmy
do tego ogromnego, a zarazem równie pięknego domu w całkowitej ciszy.
Piotr
najwyraźniej już trochę poznał to miejsce, ponieważ bez problemu poprowadził
nas na piętro, gdzie natychmiast znalazł pokój, który był przygotowany jak
widać dla nas.
-
Chcesz pierwsza wziąć prysznic?- zasugerował Piotr, podając mi jeden z
ręczników.
Miałam
już coś odpowiedzieć, kiedy to rozległ się płacz. Najwyraźniej musieliśmy obudzić
małego, przez co się tylko bardziej zestresowałam!
-
To chyba oznacza pobudkę.- rzekł roześmiany Gawryło, biorąc mnie za rękę.-
Chodź, poznasz przystojnego faceta. Ale oczywiście, nie tak przystojnego jak
ja.
-
No bardzo śmieszne.- odparłam, przewracając oczami.
Kilka
chwil później weszliśmy do niewielkiego pokoju, który był cały niebieski.
Chłopczyk dalej płakał, a jego rodzice najwyraźniej nie zdążyli jeszcze tu
dotrzeć.
Piotr
od razu nachylił się nad jego łóżeczkiem, biorąc malca jednocześnie w ramiona.
-
Cześć mały.- zaczął z nim rozmawiać.- Przywiozłem Ci gościa. Całkiem miła z tej
Pani osóbka, muszę przyznać. Tylko się w niej nie zakochaj, bo jest już zajęta.
A wiesz.. Nie wolno wujkowi odbijać kobiety.
-
Twórczo braciszku.- powiedział ktoś, wchodząc do sypialni chłopca.
Musiała
to być siostra Piotra. Stała w szlafroku, zaspana. Kiedy tylko mnie ujrzała,
uśmiechnęła się od ucha do ucha.
-
Ty jesteś zapewne Hana?- zapytała, wyciągając dłoń.- Jowita, siostra tego tu..
-
No dokończ.- dopowiedział roześmiany Piotr, przytulając małego.
-
Miło mi.- odezwałam się w końcu, czując jak napięcie wreszcie ze mnie schodzi.
Myślałam,
że to już koniec wrażeń jak na ten dzień, lecz wtedy, u progu drzwi pojawił się
mężczyzna. Mężczyzna, z mojej przeszłości. Dalekiej przeszłości, którego swego
czasu, bardzo dobrze znałam.
Chyba
obydwoje na swój widok zrobiliśmy dziwne miny!
-
Wiktor?
-
Hana?
Powiedzieliśmy
jednocześnie. Nasze miny i tak nie były tak spektakularne, jak Jowity i Piotra!
KOOOMENTUJCIE!
uaa! Jednak w Twoich opowiaadaniach nic nie jest oczywiste! no i fajnie :D kompletnie się nie spodziewalam, że Hana i Piotr się pogodzą, a tu jeszcze razem wyjechali. cudowni!
OdpowiedzUsuńWiktor... kolejny kochanek Hany? xd czy ona wszystkich zna? :P
aLex.
hah ale mnie zaskoczyłaś tą końcówką :D Cudowne opowiadanie, jak się cieszę, że się pogodzili! :*
OdpowiedzUsuńCzekamy na nexta oczywiście :)
Ale zakończenie, aż chce się poznać dalszy ciąg!
OdpowiedzUsuńSuper <3
Mam nadzieję że wiktor to ktoś miły z jej życia kto jej bardzo kiedyś pomógł w życiu :) Opo super czekam na szybki next
OdpowiedzUsuńMega zaskoczenie xD i swietna czesc :) jedna z najlepszych :D pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńOjejku O.o Ale zaskoczenie, szyybckiutko next Madziu ;* Pięknie to rozegrałaś ;*
OdpowiedzUsuńsuper ekstra cieszę się że się pogodzili mam nadzieję że Wiktor to osoba której np Hana bardzo kiedyś pomogła w przeszłości iże dzięki temu siostra Piotra bardzo ją polubi czekam na szybkiego nexta i oczywiście na to że akcja będzie się posuwała do przodu jakiś hot przydałby się w końcu
OdpowiedzUsuńJeżeli macie chwilę to głosujcie w ANKIECIE, na górze, po prawej stronie:)
OdpowiedzUsuńBędę wdzięczna! :)
a kiedy next?
UsuńNext, next, next.
OdpowiedzUsuńTolaa
next kochana?
OdpowiedzUsuńCzesc! Czy mogłabym podesłać Ci moje opowiadanie, zebyś oceniła je czy warte jest publikacji? ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog! <3
Śmiało, najlepiej na @, choć ze mnie żadna specjalistka :)
UsuńNext jakoś w środę, zaglądajcie :)
liczę na to że będzie dziś next :):) czekam z niecierpliwością i zaglądam zaglądam ......
OdpowiedzUsuńDam jutro(sroda) jakoś do 14, bo od razu pisze epic :D
Usuńyyyyyyy ?? nie ma nexta ? coś poszło nie tak ? ? :( cieszę się że dalej piszesz epic bo lubię jak zaczęte opowiadania są dokończone w końcu po to to czytamy . Nie dokończone opo to tak jak ciekawa książka bez stron zakończenia :( rozczarowuje strasznie więc bardzo się cieszę i mega doceniam że dokończysz opowiadanie !!!!!!!! i czekam na dwa opo mam nadzieję że będą szybko
OdpowiedzUsuńMadzia, jak tak czytam Twoje opowiadania to aż zatęskniłam za pisaniem :D Szkoda, że nie ma już forum żeby wstawiać opowiadania...
OdpowiedzUsuńCzas teraz namiętnie komentować każdy Twoj rozdział :D Czekam na nexta, z niecierpliwością!
Pozdrawiam, Amargo
Moglabyś wrócić, skoro zatęskniłaś:D
UsuńA tak na poważnie, to serio szkoda forum ;/
Dawno Cie tutaj nie było :)!
oo Amargo, własnie! pamiętam Twoje opowiadania z nieoficjalnego forum ndinz, szkoda, że tak nagle przestał istniec. Ale może komu uda się go jeszcze reaktywowac? :)
UsuńJesli nie, to może zalozysz bloga i zaczniesz znowu pisac? :)) Czekam z utęsknieniem!
Przygotowania na studia zabrały cały mój czas ale w końcu już będę komentować na bieżąco :D Blog to nie jest moja bajka, musiałabym mieć osobę, która będzie dbała o jego wygląd :D
UsuńJak ktoś chce zacząć współpracować ze mną to proszę tu się zgłosić do mnie :D :D
Madzia next next!! <3
oo rany, pamiętam to forum! niech ktoś zaloży nowe, podobne do tamtego!! proszęę
Usuńja sama nie potrafię, ale może ktoś ma zdolności informatyczne! :)
Proszę o szybkiego nexta <3 Bardzo się cieszę, że są ludzie z wielkim talentem jak TY :)
OdpowiedzUsuńPrzez te głupie aktualizacje win 8.1 na win 10 nie miałam możliwości żeby dokończyć TRUE, ale EPIC dodam za jakąś chwilę, mam nadzieję, że się spodoba ;)
OdpowiedzUsuńChyba przez to TRUE dodam jutro po pracy, czyli pod wieczór!
Mam nadzieję, że wybaczycie mi ten dzień obsuwy względem epic :D
Pozdrowionka,
Madzia ♥
Dałaś nexta na EPiC! Wiesz ile na to czekalam ?!?!?! :D
Usuńkooocham <3
/Olaaaa
a ulepszysz też wygląd tego bloga? przede wszystkim, żeby byly daty ;|
OdpowiedzUsuńJasne, coś jeszcze prócz dat?
UsuńPiszcie pod tym komentarzem, co jeszcze chcielibyście zmienić :)!
PS. Miałam dać dzisiaj nexta, ale wróciłam z dniówki taka wykończona, że całkiem możliwe, iż przełożę go na jutro :) - (weekendy w pracy są do kitu!! :D)
ja bym chciala wiecej kolorow :D bo jest tak ponuro :D
UsuńJak dla mnie ten wygląd bloga jest taki subtelny, delikatny, a jednocześnie ma coś w sobie ;) Kolory są jak najbardziej na tak! Wolałabym, abyś nic nie zmieniała oprócz dat oczywiście i może jakiś mały baner by się przydał :) Ale tak jak jest jest pięknie, tylko DATY :D
UsuńMadziuniu mogłabyś zareklamować mnie? :D Wciąż nie doczekałam się na nexta, nieładnie :D
OdpowiedzUsuńhttp://www.bigbadlovehapi.blogspot.com
Będzie jutro :D
UsuńWtedy zareklamuje, ale każdy wie, że piszesz zacnie !:)
Nie czekajcie dzisiaj, nie dam rady. Ale za to..UWAGA --> NEXT 02.08.2015 - w godzinach wieczornych będzie na 100%!
OdpowiedzUsuńJeszcze niedziela i troche dni wolnego, więc wtedy nie dam Wam spokoju :)
Ps. Dzięki za uwagi odnośnie bloga. :)
o fajnie! to czekam ;)
Usuńczekam czekam czekam ............. i czekam :) :) mam nadzieję że jeszcze dziś będę miała przyjemność czytania
OdpowiedzUsuńczekam ! :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie zabieram się za pisanie, do 00 powinnam zdążyć :D
OdpowiedzUsuń