Pages - Menu

czwartek, 14 lipca 2016

Opowiadanie Epic - cz.26



Chcieliście szybciej nexta, to łapcie!
Nieco się dzieje, ale i tak szok będzie w jeszcze kolejnej części.

Pozdrawiam!






Przez ciężki przypadek musiałem zostać po godzinach w szpitalu. Operowałem chyba kilka godzin, już sam straciłem poczucie czasu. Najgorsze było jednak to, że właśnie podczas operacji wyszło na jaw, że brakuje morfiny. Gdyby ten pacjent nie przeżył.. byłoby to z mojej winy.
Zdenerwowany jak nigdy, wszedłem do gabinetu Trettera gdzie policjanci kolejno przesłuchiwali personel. Nadszedł czas na mnie, więc starałem się zachować stoicki spokój.. chociaż z zewnątrz!
- Proszę usiąść.- funkcjonariusz wskazał miejsce po drugiej stronie biurka, gdzie sam siedział.- Nazywam się Rafał Borkowski. Sierżant, Rafał Borkowski..- urwał, wstając z miejsca.- Jak już pan pewnie słyszał, w szpitalu zgłoszono kradzież leków.. i to nie jednego czy dwóch, lecz niemalże całego zapasu niejakiej morfiny.. Co pan robił między godziną trzynastą a piętnastą dzisiejszego dnia?
Zaskoczony tym, że podał wyjątkowo trafne godziny kiedy to ukradłem morfinę, zbladłem w jednej chwili. Sierżant musiał to wyczuć, ponieważ natychmiast zapisał coś w tym swoim notesiku.
- Z zeznań świadków wynika, że z osób które miały dyżur, przy stole operacyjnym o tej porze nie stał ani pan, ani doktor Konica.
- Tak, nie miałem wtedy operacji.- odpowiedziałem natychmiast.- Co do wcześniejszego pytania, to po prostu kontrolowałem pacjentów i..
- I?- od razu wyłapał funkcjonariusz.- Chce pan coś dodać doktorze?
- I miałem pewną bliższą relację z jedną z koleżanek z pracy.. może to zapewne potwierdzić.- wzruszyłem ramionami, jak gdyby nigdy nic.
- Tak, to już wiemy.- policjant znowu coś napisał w tym swoim notesiku.- Ze wstępnego dochodzenia wynika, że to właśnie pielęgniarka Ewelina Bonad pracująca w tym szpitalu od niecałych dwóch tygodni dzisiejszego dnia miała dostęp do magazynu z lekami.
Na te słowa dosłownie poczułem, jak gdyby grunt usuwał mi się spod stóp.
Do jasnej cholery! Chciałem wykorzystać tę dziewczynę, ale tylko po to, żeby zdobyć leki.. nie chciałem narażać ją na to wszystko!
- Przepraszam ale czegoś nie rozumiem.- wszedłem policjantowi w słowo.- Co ja mam z tym wszystkim wspólnego?
- Skoro łączy pana jakaś więź z panią Eweliną, zauważył pan może coś dziwnego w jej zachowaniu? Jakieś spięcie? Może coś wspominała? Proszę się zastanowić doktorze.
- Nie, nic nadzwyczajnego nie zauważyłem.- spojrzałem z politowaniem na policjanta, by udać, że nic a nic mnie to wszystko nie interesuje.- Coś jeszcze?- zagadnąłem.
- Nie, nie mam więcej pytań.. Ale gdyby coś pan sobie przypomniał, proszę dzwonić na ten numer.- podał mi do ręki kawałek kartki z numerem telefonu.- Wszystko może się przydać, by pomóc złapać winnego.
- Jasne, rozumiem. Dzięki.- skinąłem już tylko głową, w pośpiechu wychodząc z gabinetu.
Jako, że mój dyżur już dawno dobiegł końca, od razu postanowiłem udać się na miejsce spotkania gdzie miałem oddać Jackowi tą całą torbę morfiny. Umówiliśmy się z Adamem, że zostawi to wszystko w moim bagażniku. Bałem się go otworzyć, ale musiałem sprawdzić czy wszystko jest na swoim miejscu.
Kiedy to uczyniłem, poczułem się jeszcze gorzej niż przedtem. W pośpiechu zamknąłem bagażnik, wsiadając za kierownicę. W nawigacji wpisałem adres jaki dostałem poprzedniego dnia od Jacka. Miałem jechać na to spotkanie z Adamem, ale wolałem nie ryzykować jeszcze jego kariery..
Zbliżałem się do ustalonego miejsca, którym była niewielka wieś pod Warszawą. Wjechałem już w jakąś leśną uliczkę, gdzie dookoła było ciemno..
Nic nadzwyczajnego, skoro dochodziła północ.
Rozdzwonił się mój telefon jakby tego brakowało. Byłem pewien, że to ten goryl Jacek, lecz nieco mi ulżyło kiedy na wyświetlaczu pojawił się numer Hany.
- Piotr? Gdzie Ty się podziewasz?!- chyba była lekko zdenerwowana.- Nie wiem który raz już do Ciebie wydzwaniam.- dodała nieco ciszej.
- Miałem dużo operacji, wybacz.
- Gdzie jesteś?
- Za niedługo będę w domu.
- Piotr, co si..ę dziej…- musiałem stracić zasięg, ponieważ nie zrozumiałem już ani słowa z tego, co mówiła blondynka.
Cisnąłem komórką gdzieś w bok, przybierając niemalże grobową minę, kiedy dojechałem na miejsce.
Miejscem spotkania była jakaś opuszczona chatka w środku lasu.. niezły scenariusz, co nie?
Wysiadłem niepewnie z samochodu, gdzie po chwili dostrzegłem w oddali kilka postaci, które zbliżały się w moją stronę.
- A już myślałem, że dasz ciała.- mimo, iż nie widziałem Jacka, byłem pewny, że to jego głos.- Jestem w szoku doktorku!- szyderczy śmiech jakim mnie obdarował, dosłownie spowodował ciarki na moim ciele.. Nie z powodu strachu, lecz bardziej obrzydzenia do jego osoby..- Mam nadzieję, że nie byłeś tak głupi by mnie wystawić, co?
- Nie.- odparłem natychmiast.- W bagażniku masz to, co chciałeś. Zabierz to i znikaj.
- Ooo widzę, że jesteś konkretny.
- Zawsze.
- Dobra, w takim razie sprawdźmy co tam dla mnie masz.
Jacek obszedł mój samochód, po chwili otwierając bagażnik. Sięgnął po torbę, kładąc ją w ułamku sekundy na masce mojego auta. Otworzył suwak, wyjął jedną buteleczkę morfiny, bacznie się jej przyglądając.
- Świetnie. O to mi chodziło.- spojrzał na mnie sponad fiolki.- może chciałbyś wyświadczyć mi jeszcze jedną przysługę?
- Zapomnij!- prawie krzyknąłem.- Umówiliśmy się, że kiedy dostarczę Ci to gówno to odczepisz się ode mnie i mojej rodziny.
- Jasne.- Jacek wzruszył ramionami.- Ale zapewne pracując w szpitalu, dobrze wiesz jak to wypadki chodzą po ludziach?
- Nie radzę.- szedłem w zaparte, bo już tylko to mi pozostało.
W oddali dostrzegłem policyjne syreny, przez co później wszystko potoczyło się aż za szybko.
Jacek i jego grupka pomyślała oczywiście, że to ja ich sypnąłem. Zdążyłem przez to dostać jeszcze kilka ciosów, zarówno w głowę jak i kilka kopniaków po całym ciele, kiedy już leżałem jak kłoda na ziemi. Pamiętam również, że w ustach czułem smak krwi. Później ktoś wołał moje imię, ale nie pamiętam kim była ów osoba. Dlaczego? Pewnie dlatego, że straciłem przytomność.
Obudziłem się.. sam nie wiem co to było za miejsce.. Próbowałem wstać, ale wszystko mnie bolało. Najbardziej jednak żebra.. Kiedy zacząłem dotykać to miejsce, byłem pewien, że co najmniej dwa z nich mam połamane.
Po prostu świetnie!
Byłem w jakimś dziwnym pokoju. Siedziałem pod ścianą w swoich podartych i zakrwawionych ubraniach. Próbowałem z całych sił się podnieść, ale przez żebra nie byłem w stanie.
Dopiero po dłuższej chwili otworzyły się spore, metalowe drzwi po drugiej stronie pomieszczenia.
Do środka weszło jakichś dwóch facetów, ubranych w garnitury. Czułem się jak w jakimś filmie akcji, tyle że na film to niestety nie wyglądało…
- Gdzie jestem?- zapytałem zachrypniętym głosem.
- Dopóki nam nie wyjaśnisz co robiłeś w lesie, niczego Ci nie powiemy.- Panowie usiedli przy biurku, czekając najpewniej aż do nich dołączę.
Nie wyglądali na takich co by chcieli mi pomóc, więc jakoś o własnych siłach, po naprawdę długiej chwili usiadłem na krześle, naprzeciw tej dwójki.
- Nie pamiętam co się wydarzyło.- skłamałem, nie wiedząc z kim mam do czynienia.
- Nasz informator zapewniał nas, że dobrze wiedziałeś co robisz.
- Czyli co?- zapytałem.
- To Ty wykradłeś ze szpitala w Leśnej Górze morfinę. Zrobiłeś to dlatego, że zostałeś zaszantażowany.- Jeden z policjantów wyciągnął na stół zdjęcie, które przesunął w moją stronę.- Czy to ten mężczyzna ci groził?
Spoglądając na fotografię dostrzegłem twarz Jacka, na co już tylko skinąłem głową.
- Wiemy, że groził pańskiej rodzinie, dlatego zarówna pańska partnerka jak i babcia dostały ochronę. Będą ją miały do czasu, dopóki będziesz z nami współpracował, jasne?
Ponownie skinąłem głową, zapominając o języku w buzi.
- Świetnie.- odezwał się w końcu drugi z mężczyzn.- Oczywiście, mimo iż byłeś zaszantażowany, taka rzecz nie może ujść bez żadnej odpowiedzialności.. Sprawa trafiła do prokuratora, który przewiduje w twoim przypadku dwie możliwości..- Albo zostajesz zawieszony w swoim zawodzie na czas postępowania w schwytaniu Jacka W. i zostaniesz objęty programem świadka koronnego, na koniec którego jeżeli wszystko się uda dostaniesz co najwyżej wyrok w zawieszeniu.. Albo pójdziesz do więzienia na okres co najmniej sześciu lat, jeżeli nie zechcesz z nami współpracować.
- Jakby to wszystko miało wyglądać?- zdołałem zapytać tylko o to.
- Wrócisz do domu, gdzie będziesz musiał skontaktować się z głównym podejrzanym Jackiem W. Nie muszę wspominać, że próbujemy go złapać już od kilku dobrych lat, ale to właśnie dzięki pańskiemu przyjacielowi udało nam się prawie go dorwać.
- Dzięki komu?- dalej nic z tego nie rozumiałem.
- Niejaki Adam Krajewski poinformował nas o całym zdarzeniu.- jeden z mężczyzn odebrał telefon, do którego nie odezwał się ani słowem.- A teraz zostaniesz przewieziony do szpitala, gdzie dokładnie zbadają twój stan.. Oczywiście rozumiem, że zgadzasz się na współpracę?
- Chyba nie mam innego wyjścia.- odpowiedziałem.
- Tak też myślałem. Lecz zanim to jednak nastąpi, jest kilka osób, które chciałyby się z tobą zobaczyć.- mówiąc to, wstał z miejsca udając się w kierunku drzwi, przez które wcześniej obydwaj weszli.
Otworzył je na oścież, gdzie po chwili zobaczyłem znajome mi twarze. Dlaczego jednak nie byłem do końca przekonany, że to aby na pewno te twarze chcę widzieć?

I jak?

Kooomentujcie!

12 komentarzy:

  1. oh, super, super! Czyli znowu się mylilam i wyszlo inaczej ;D
    alex.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej! Lekki dramacik! Nie sądziłam, że tak to się potoczy! :D
    Czekam z niecierpliwością na nexta! :* pozdrawiam! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ommomom Next! ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudoo *-*
    Next!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejj *-*
    Kiedy pojawi się następna część? :*

    OdpowiedzUsuń
  6. No właśnie kiedy next,już nie mogę się doczekać <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy coś dodasz? :*

    OdpowiedzUsuń
  8. no co się znowu dzieje :(( czemu to nie moze isc w miarę płynnie ;/

    OdpowiedzUsuń
  9. Dodasz w ogóle coś jeszcze ??????

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy pojawi się next?
    Proszę o odpowiedź. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. 2021 ford escape titanium hybrid - iGaming News - iTanium
    2020 ford titanium rings escape titanium mug titanium hybrid. As we remmington titanium have reported, the game development 2019 ford fusion hybrid titanium studio for the implant grade titanium earrings first half of 2021 is in advanced stages.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że każde słowo ;)