Pages - Menu

piątek, 24 maja 2013

Proszę ♥ Udostępniajcie i komentujcie !


15. „Jak mogłem być taki naiwny ?!”



Piotr czuł się jakby ktoś wbił mu dosłownie „nóż w serce”… Nie mógł uwierzyć w to, co właśnie usłyszał, był zły lecz bardziej smutny. Nie wiedział jak mógł być tak naiwny.. jak mógł uwierzyć w to, że Hana w zasadzie z dnia na dzień zmieniła zdanie co do jego uczuć.. Przecież powtarzała mu tyle razy, że go nie kocha.. jak mógl uwierzyć w to, gdy nagle powiedziała mu, że go kocha. W głowie Piotra krążyły w kółko te same słowa, które przed chwilą usłyszał… „ Jestem z nim z litości…” – Piotr nie mógł myśleć racjonalnie po tym co przed chwilą usłyszał.
Niemal natychmiast wyszedł ze szpitala , nie był w stanie już tam dłużej wysiedzieć. Stał i myślał. W końcu powiedział sam do siebie :
- Boże.. Jak ja mogłem być taki naiwny.. Jeszcze chciałem się z nią ożenić…
Nie myślał długo, poszedł do pobliskiej knajpy, dokładnie tej samej kiedy dowiedział się, że James żyje i kiedy zerwał razem z Haną… Wypił już kilka drinków, nie był już nawet świadom ile dokładnie ich wypił, kiedy chciał zobaczyć, która to już godzina zobaczył dziesięć nieodebranych połączeń…
Minęły ponad 3 godziny.. Hana była cała w nerwach.. gdy wróciła do domu Piotra nie było. Nie odbierał jej telefonów.. Do tego ta cała kolacja i świece.. O co tu chodziło, przecież byliśmy umówieni.. Kobieta miała tylko nadzieję, że się nic nie stało , że po prostu wypadła mu jakaś nagła sprawa i nie może odbierać telefonu.. W kółko sobie to powtarzała…
 Po jakiejś chwili Hana usłyszała, że któs przekręca zamek w drzwiach.. Od razu wstała i podeszła do przedpokoju. Był to Piotr…
Miał lekkie problemy z utrzymaniem równowagi..
- Jak Ty wygladasz Piotr?! Coś się stało.- z troską w głosie zapytała kobieta.
Piotr nic nie odpowiedział. Zdjął buty i poszedł do pokoju.. Hana poszła w ślad za nim. Mężczyzna usiadł przy stole, gdzie wcześniej przygotowywał wszystko na zaręczyny. Z tego co udało mu się zauważyć to to, że kobieta nic na stole nie ruszyła.
Kobieta usiadła naprzeciw Piotra. Nie wiedziała co się z nim dzieje… W końcu zaczęła:
- Powiesz mi wreszcie co się stało ? – zapytała pełna obaw o ukochanego.
Piotr nic nie odpowiadał.. Po prostu siedział i patrzył się w talerz… Zaczął coś szukać w wewnętrznej kieszeni kurtki.. Wreszcie znalazł.. Wyciągnął to małe czerwone pudełeczko i położył na stole.. Hana była w szoku… Po chwili patrząc się na ukochanego zapytała:
- Co to ma znaczyć?- zapytała z niedowierzeniem.
Piotr po chwili odpowiedział, tym razem spojrzał na kobietę.
- To miał być Twój pierścionek zaręczynowy.. Hane zamurowało.. Nie wiedziała, że Piotr własnie dzisiaj chce się jej oświadczyć. Po chwili mężczyzna zaczął kontynuować..
- No ale, z tego co mi wiadomo z litości nie wychodzi się za kogoś… W tym momencie Piotr wziął pudełeczko, poszedł do kuchni i wyrzucił je do kosza. Hana była całkiem zdezorientowana.
- O co Ci chodzi? – zapytała nieco podenerwowana.
- Nie potrzebuję Twojej litości.. Nie wiem.. po prostu nie wiem jak mogłem być aż tak naiwny.. Mówiąc to patrzył Hanie prosto w oczy. Chciał ominąć ją lecz ta mu zastąpiła drogę..
- Jakiej litości Piotr ?!- zapytała nieco podniesionym tonem.
- Ja już wszystko wiem.. Naprawdę nie musisz udawać, słyszałem dziś Twoja rozmowę.. To znaczy tą rozmowę z Leną i wszystko… ale to naprawdę wszystko słyszałem, to jak mówiłas, że jesteś ze mną z litości. Ja już wszystko wiem Hana..
- Nic nie wiesz.- odpowiedziała stanowczo kobieta.
- Wiem tyle ,że po raz kolejny złamałaś mi serce…- Piotr chciał odejść lecz Hana złapała go za ramię i podeszła do niego..
- Kochanie to nie tak – powiedziała bardzo delikatnym tonem… Po chwili kontynuowała..
- Pozwól mi wyjaśnić.. to nie chodziło o mnie, a tym  bardziej nie o Ciebie.
Piotr już prawie uwierzył… Chciał uwierzyć w to co własnie mówiła Hana, całą duszą chciał jej uwierzyć. Zamiast tego po prostu w milczeniu poszedł do sypialni… usiadł na łóżku i zaczął myśleć.. Nie trwało to długo, ponieważ po niedługiej chwili obok niego usiadła Hana..
- Piotr ja mówie prawdę.. To nie chodziło o Ciebie.. Po prostu Lena chciała.…
- No co chciała Lena ? No powiedz mi .. Ja naprawdę, ale to naprawdę chciałbym Ci uwie....- mężczyzna spojrzał na Hane, ta bacznie mu się przyglądała po czym go pocałowała…

20komentarzy= next ♥ SPAMU NIE LICZE !

27 komentarzy:

  1. a jak będzie dzisiaj 20 kom to dasz next ?

    OdpowiedzUsuń
  2. czemu w takim momęcie ?

    OdpowiedzUsuń
  3. tylko nie przestawaj pisać !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. kocham Twoje opowiadania .

    OdpowiedzUsuń
  5. nie no w najlepszym momencie koniec ! ja nie wytrzymam ! next <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakis zwrot akcji ! :* wielbie cie

    OdpowiedzUsuń
  7. super na prawde !!!

    OdpowiedzUsuń
  8. błagam Cię w takim momęcie ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo proszę o next, bo mnie ciekawość zje ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. nie moge sie doczekac nn !

    OdpowiedzUsuń
  11. właśnie ! taki moment i koniec ?????? :( ! ale masz dar do pisania !

    OdpowiedzUsuń
  12. pisz już next !!!

    OdpowiedzUsuń
  13. juz 20 komentarzy

    OdpowiedzUsuń
  14. awwwww ! nie no jesteś bogiem :D po raz pierwszy na stronce a juz cie kocham. przeczytałam wszystkie rozdziały *.*

    OdpowiedzUsuń
  15. Odpowiedzi
    1. Zaraz będzie, ale nieco krótsza częsc :D

      Usuń
    2. Czekam , czekam ;3
      zapraszam do mnie :)
      http://hapiforevertoyou.blogspot.com/

      Usuń

Dziękuje, że każde słowo ;)